Louis Vuitton Moët Hennessy: Jak wygląda sukcesja w największych firmach?  

LVMH to jeden z największych koncernów modowych na świecie – jego wartość w 2023 roku jest wyceniana na ponad 500 miliardów dolarów. Jest to jednocześnie pierwsza europejska firma, z tak wysoką wyceną. Majątek Bernarda Arnault, właściciela LVMH w 2023 roku został wyceniony na 205,7 mld dolarów, co sprawiło, iż znalazł się on na pierwszym miejscu listy najbogatszych ludzi na świecie. Arnault budował swoje biznesowe imperium wielkim wysiłkiem i z tym większą precyzją planuje sukcesję po sobie. Aby przekonać się jak złożone mogą być plany sukcesyjne, przeczytaj nasz artykuł. 

Francuski koncern Louis Vuitton Moët Hennessy składa się z ponad 60 różnych marek w pięciu działach: wina i inne napoje alkoholowe (m.in. Dom Pérignon, Belvedere), zegarki i biżuteria (TAG Heuer, Zenith), perfumy (Acqua di Parma), odzież (Dior, Fendi, Givenchy), sklepy detaliczne (Sephora). Firma Bernarda Arnault zatrudnia ok. 65 tys. osób i prowadzi 2400 sklepów.  

Do tak ogromnego biznesu należało dostosować odpowiednie rozwiązania sukcesyjne. Co istotne – każde z pięciorga dzieci Arnault’a od dawna jest częścią rodzinnego biznesu. Córka Delphine Arnault kieruje domem mody Christian Dior. Syn Antoine Arnault jest dyrektorem generalnym firmy. Jest też trójka dzieci z drugiego małżeństwa: Alexandre Arnault jest wiceprezesem ds. produktów i komunikacji w Tiffany & Co., a Frédéric Arnault prowadzi firmę TAG Heuer. Najmłodszy, Jean Arnault, jest dyrektorem ds. rozwoju i marketingu w dziale zegarków Louis Vuitton. 

Jednak dyrektor generalny LVMH, mimo że liczy sobie już 74 lata, nie zamierza jeszcze oddać sterów całego biznesu jednemu ze swoich potomków. Potwierdza to zdarzenie, które miało miejsce 23 października 2023 roku. Tego dnia najmłodszy syn – Jean – osiągnął wiek 25 lat. To bardzo istotna cezura czasowa, gdyż, jak wskazuje włoski dziennik „Il Sole 24 Ore”, poprzedni plan sukcesyjny Arnault’a zakładał, że jeśli głowa rodziny zmarłaby przed wspomnianą datą, to tymczasową kontrolę nad koncernem przejęłaby fundacja w celu „ochrony interesów finansowych i aktywów” LVMH.  

To jednak nie nastąpiło i jedynym właścicielem LVMH jest holding Agache – nad którym całkowitą kontrolę posiada rodzina Arnault. Aby zapewnić długoterminową kontrolę nad LVMH dla siebie oraz swoich dzieci, Bernard Arnault w 2022 roku zdecydował się na przekształcenie holdingu w spółkę komandytową. Na ten moment komplementariuszem jest wyłącznie Bernard Arnault, natomiast po jego śmierci nadzór nad Agache ma przejąć Agache Commandité SAS, w której kapitał w równych częściach został podzielony pomiędzy wszystkich potomków Bernarda Arnaulta. Dzięki temu dzieci Arnaulta mogłyby już w tej chwili przejąć Agache i odsunąć swojego ojca od władzy nad LVMH. Jednakże, aby to zrobić musiałyby uzyskać jednomyślną zgodę na dokonanie takiej czynności.  

Miliarder wdrożył również nowy plan sukcesyjny, który ma zagwarantować kontrolę rodziny nad koncernem modowym nie tylko na chwilę obecną, ale na blisko 30 kolejnych lat. Mianowicie Bernard Arnault wprowadził oficjalny zakaz dla swoich dzieci na sprzedaż posiadanych przez nich udziałów w firmie rodzinnej aż do 2052 roku. Ponadto zaktualizowano statut rodzinnej spółki i zgodnie z jego aktualnym brzmieniem Bernard Arnault posiada nieograniczoną władzę nad biznesem aż do osiągnięcia 95 roku życia. 

Przekazanie władzy nad LVMH ze względu na wielkość biznesu oraz konieczność wyznaczenia następcy spośród pięciorga dzieci będzie kluczowym momentem dla koncernu. Bernard Arnault dokonał już zmian w strukturze korporacyjnej holdingu, wydaje się więc że kolejnym krokiem będzie podjęcie decyzji w kwestii zmiany zarzadzania.  

Bez wątpienia sukcesja jest skomplikowanym procesem, w który zaangażowane mogą być osoby o różnych oczekiwaniach. W sukcesji niezwykle istotne jest wczesne angażowanie przyszłych następców w działalność firmy. Dzięki temu zdobywają oni cenne doświadczenie, które pozwoli im na przygotowanie się do objęcia władzy nad biznesem w przyszłości. 

Co do zasady, trudno jest określić moment sukcesji, który będzie odpowiadał wszystkim zainteresowanym. Ta sama chwila oddania władzy może zostać uznana przez osobę skupiającą władzę jako zbyt wczesna, a dla potencjalnych spadkobierców jako zbyt późna. Tym samym, trudności w przekazywaniu władzy i odpowiedzialności za prowadzenie biznesu kolejnym pokoleniom mogą prowadzić do konfliktów, a w skrajnych przypadkach nawet do upadku przedsiębiorstwa.  

Historia Bernarda Arnault nie jest zatem jedynie opowieścią o sukcesie biznesowym, ale również stanowi element przemyślanego planowania sukcesyjnego. Działania podejmowane przez miliardera jednoznacznie wskazują, iż intensywnie myśli on o dziedzictwie.  

Aleksandra Szyszkowska
Krzysztof Binkowski